Idealne przedłużenie lata? Piran!

O tym, jak zaplanować tygodniowy pobyt w pięknej Słowenii pisałam już tutaj. Na koniec zostawiłam jeszcze wisienkę na torcie czyli boskie miasteczko Piran i jego okoliczne atrakcje ❤️

Słoweńskie wybrzeże

Słowenia może się pochwalić wybrzeżem o długości… 44km. Na tak krótkim odcinku odkryjemy jednak różnorodność, której nie powstydziłyby się dużo bardziej znane wakacyjne destynacje. Półwysep Istria należy do trzech krajów, a więc patrząc w Adriatyk w jego słoweńskiej części tuż obok po prawej stronie widzimy Włochy a po lewej jest już Chorwacja. Z Piranu drogą morską bardzo łatwo dostaniemy się też do Wenecji.

 
 

Wakacyjna atmosfera

Słońce i ciepła woda w morzu w październiku niekoniecznie na samym końcu Europy? Zapraszamy do słoweńskiego Piranu! Z rozmów z mieszkańcami miasteczka wynika, że sezon naprawdę trwa tu cały rok. Bez końca można więc włóczyć się po ulicach okazałej starówki, spacerować zadbaną promenadą czy po prostu cieszyć zmysły wakacyjną atmosferą gwarnych knajpek i kawiarni. Długie wieczory z muzyką na żywo i świeżymi owocami morza to naprawdę idealny pomysł na przedłużenie wakacji ❤️ Piran ma w sobie zarówno coś bardzo romantycznego, jak i pełen luz – połączenie, które wprost kocham! Zacumowane stateczki w porcie też zawsze robią robotę 😉

 
 

Ach ta architektura!

To, co w Piranie jest niewątpliwie piękne to jego architektura. Miasteczko położone jest w całości na spiczastym skalistym cyplu, co doskonale widoczne jest w całej swej okazałości z wysoko położonych średniowiecznych murów obronnych. Otaczają one w całości miasto i bronią do niego dostępu od setek lat, oddzielając je od reszty lądu. Samo przepiękne położenie widoczne jest idealnie właśnie z lotu ptaka. Czerwono-pomarańczowe dachy starego miasta, z centralnie położonym placem pochodzącego z Piranu włoskiego kompozytora Tartiniego, przeplatają się z soczystą zielenią śródziemnomorskiej roślinności. Popołudniową porą polecam udać się w okolice kościoła górującego nad miastem. To stąd rozpościerają się panoramiczne widoki na miasto i wybrzeże. Tu właśnie widać też jak na dłoni, na jak wysokim i stromym skalnym klifie położny jest Piran. Można się rozmarzyć patrząc w granatową morską otchłań ❤️

 
 

Fascynująca historia

Długa i zawiła a dla pasjonatów po prostu fascynująca. Historia Piranu niesie w sobie wielowiekowe ślady różnych wpływów regionalnych i kulturowych. Dość powiedzieć, że miasto było zasiedlone już w czasach antycznych. Po upadku Cesarstwa Bizantyjskiego podzieliło losy typowe dla tej części wybrzeża Adriatyku – od związków z Wenecją, która odcisnęła tu największe piętno, przez wpływy Napoleona i austriackich Habsburgów, aż po najnowsze dzieje związane z Włochami czy Jugosławią i finalnie Słowenią właśnie.

 
 

Coś naprawdę ekstra – Jaskinie Szkocjańskie

Nasyceni wakacyjnym klimatem Piranu, ruszamy dalej! Dosłownie pół godziny drogi zajmie nam dojazd do zjawiskowych Jaskiń Szkocjańskich. Są to wyjątkowe jaskinie krasowe o rzadko spotykanych wielkich przestrzeniach w środku. Znajdziemy tu więc nie tylko wszystkie podziemne formy krasowe, ale też monumentalnie wysokie komory i korytarze, przeplatane gdzieniegdzie sporymi zwężeniami. Kilkukilometrowa, dobrze przygotowana trasa pokonywana z przewodnikiem robi ogromne wrażenie, nie tylko na dorosłych, ale też kilkulatkach czy nawet małych bobasach w nosidłach 😉 Jest tu trochę ciemno, trochę mokro i trochę chłodno a na dodatek przepływa tędy duża podziemna rzeka o nazwie (cóż za niespodzianka) Reka czyli po słoweńsku rzeka. Ależ fantazja! 😀 Trzeba też oddać, że to jednocześnie bardzo tajemnicza rzeka, gdyż jej przebieg przez kilkadziesiąt kilometrów nie do końca jest nam znany. Czekając na wstęp do jaskiń polecam miły spacerek w otaczającym je parku krajobrazowym – dla miłośników natury i przepaści 😉

 
 

Piran (i Jaskinie Szkocjańskie) to była piękna, październikowa przygoda! Prawdziwa perełka Istrii, idealna do odwiedzenia wczesną jesienią ❤️ Klimat niekończącego się lata gwarantowany!

 
 
 

Nie przegap nigdy żadnego artykułu - newsletter czeka na Ciebie 😀

 
 
 

A już teraz zaplanuj ze mną swoją podróż

Previous
Previous

Złota jesień w Alpach Salzburskich

Next
Next

Moje ukochane szwajcarskie trasy z dziećmi (cz. 1)