Tre Cime di Lavaredo z dziećmi

Miejsce-symbol i miejsce-marzenie! Tre Cime było na mojej liście od daaaawna, więc jak tylko udało się znaleźć kilka wolnych dni w październiku, ruszyliśmy z naszymi córeczkami prosto w Dolomity! Oj, było warto!

Monumentalne Dolomity

Dolomity to alpejskie pasmo górskie położone we Włoszech i część krainy geograficznej Południowy Tyrol. Nie wyglądają jak typowe łańcuchy górskie a składają się z odkrytych grup skalnych, głównie wapieni i dolomitów właśnie. To wszystko powoduje, że są naprawdę wyjątkowe na mapie Europy. Strzelistością formy przypominają nieco argentyńską Patagonię w pigułce 😉 Budowa geologiczna, otoczenie spiczastych wierzchołków i głębokie doliny oraz wysokie przełęcze tworzą unikatowy krajobraz tych gór ❤️

 
 

Hiking wokół Tre Cime

Tre Cime di Lavaredo to bodaj najsłynniejszy masyw górski w Dolomitach. Na zdjęciach wygląda wręcz nierealnie a w rzeczywistości tak, że po prostu brakuje słów. Plan od samego początku był prosty – zrobić pętlę dookoła masywu z sześciolatką i niemowlaczką 😉 10km z maluchem w nosidle i M na własnych nogach zajęło nam z przerwami na odpoczynek, zdjęcia i przekąski około 4,5 godziny. Zobaczyliśmy Tre Cime z każdej strony, o różnych porach dnia i to słońce dawało co chwilę inny obraz masywu i okolicy. Sama trasa była bezproblemowo przemierzona przez dzielną sześciolatkę a A w nosidle trochę pospała a trochę pozwiedzała 😉 Momentami były trochę strome zejścia z niezbyt stabilnym podłożem, ale naprawdę do zrobienia z dwójką małych dzieci ❤️

 
 

Punkt widokowy Cadini di Misurina

Jak już przebyliście tyle kilometrów, aby zobaczyć Tre Cime na żywo w pełnej okazałości, to błagam, odpocznijcie chwilkę i podejdźcie na koniec jeszcze kawałek na ten punkt widokowy. Od schroniska to jakieś 30min marszu, ale to co zobaczycie po drodze i na samym końcu przechodzi ludzkie pojęcie. Dosyć duże to wyzwanie dla ludzi z lękiem wysokości (czyli niestety też dla mnie), ale widoki z Cadini di Misurina są obłędne. Czujesz się dosłownie jak na innej planecie a jednocześnie tak kruchy i marny w obliczu tej potęgi natury. Gdzie nie spojrzysz, to jest wow – na wprost poszarpane skalne szczyty, w dole zdające się nie mieć dna doliny a za sobą popołudniowe słońce oświetlające przebytą wąską ścieżkę. Miejsce magiczne – ciary gwarantowane ❤️

 
 

Jak dotrzeć i coś na ząb

Trudno o łatwiej dostępne miejsce w wysokich górach niż Tre Cime – to też jeden z powodów jego wielkiej popularności 😉 Samochodem podjeżdżamy z samego rana na parking pod samym schroniskiem, spod którego od razu możemy ruszyć na tzw. wielką pętlę wokół Tre Cime. Tuż obok parkingu znajdują się toalety oraz schronisko a w nim restauracja, w której po hikingu możemy zjeść ciepły obiad serwowany z bufetu czy wypić kawę i zjeść coś słodkiego. Spod tego schroniska możemy też ruszyć na wspomniany punkt widokowy. Sama restauracja zamyka się na okres zimowy, ale jeszcze 10 października była otwarta. Z dziećmi jest zatem bezpiecznie i wygodnie!

 
 

Tre Cime to krajobrazowo naprawdę topka światowa! Kultowe miejsce w Dolomitach, które dzięki udogodnieniom i położeniu jest idealne do odwiedzenia i przemaszerowania z małymi dziećmi. I to z jaką frajdą ❤️ Nie wahajcie się, bo zostaje w pamięci na zawsze!

 
 
 

Nie przegap nigdy żadnego artykułu - newsletter czeka na Ciebie 😀

 
 
 

A już teraz zaplanuj ze mną swoją podróż

Previous
Previous

Moje ukochane szwajcarskie trasy z dziećmi (cz. 1)

Next
Next

Tydzień w Słowenii!