Winter wonderland czyli 5 dni w Szwajcarii zimą

Szwajcaria to z całą pewnością jedno z najpiękniejszych miejsc w Europie do odwiedzenia właśnie zimą ❤️ Jeśli marzysz o czerwonym od mrozu nosie swoich milusińskich i powalających zimowych krajobrazach, to ruszaj w drogę, choćby na te tytułowe pięć dni!

Lądowanie w Zurychu

Jako punkt startowy polecałabym właśnie Zurych. To tutaj można w łatwy sposób dotrzeć samolotem, choć może się okazać, że sporo taniej przylecieć do Bazylei i stamtąd w godzinę dostać się pociągiem do Zurychu 😉 Jeden dzień w mieście można spożytkować na długi spacer – zaczynając od Jeziora Zuryskiego, przez znaną na całym świecie Operę Zuryską i uliczki starego miasta, podziwiając architekturę miasta i jego układ urbanistyczny, ciesząc się gwarnym, miejskim życiem toczącym się wzdłuż rzek Limmat i Sihl, zatrzymując się przy licznych kościołach i robiąc zdjęcia na urokliwych mostach. Warto też wybrać się na Uetliberg – wzgórze górujące nad miastem. Droga nań wiedzie pięknym, gęstym lasem, który zimą wygląda po prostu obłędnie. Na samym szczycie rozpościera się panoramiczny widok na miasto i całe długie, rynnowe jezioro. Piękny początek kilkudniowej przygody ze Szwajcarią i świetna baza wypadowa na jednodniowe wycieczki po tym alpejskim kraju!

 
 

Księżycowe Melchsee-Frutt

Nieziemsko piękne, wręcz odrealnione, widoki przy popołudniowym zachodzącym słońcu i ośmiokilometrowy tor saneczkowy brzmią jak idealny plan na wycieczkę z maluchami! O tym miejscu w kontekście saneczkowego szaleństwa pisałam już zresztą TUTAJ. Jakby atrakcji było mało, możliwe jest również wykupienie pakietu nocnego jeżdżenia na sankach połączonego z wieczornym fondue w klimatycznej restauracji. Zmarznięci po długiej wędrówce i saneczkowych szaleństwach możemy cieszyć się typowo szwajcarskim daniem w pachnącej serem i Glühweinem knajpie – ciężko o fajniejszą atmosferę, co? 

 
 

Flumserberg – raj dla małych narciarzy

Flumserberg to ośrodek narciarski idealny dla dzieci. Mnogość tras o różnym poziomie zaawansowania i spora liczba szkół narciarskich a jednocześnie bliskość Zurychu na pewno zachęcają do spróbowania swoich sił właśnie tutaj. Na samą górę dostaniemy się z parkingu bezpłatnym autobusem. Tam czekają już na nas świetnie przygotowane trasy z genialną infrastrukturą oraz liczne ścieżki na zimowe wędrówki. Widok na turkusowe jezioro Walensee oraz niczym wprost wpadający do niego łańcuch strzelistych gór zapierają dech w piersiach! Wystarczy choćby usiąść na ławeczce i po prostu podziwiać ❤️ Polecam jednak wybrać się w środku tygodnia, bo w zimowe weekendy może być naprawdę tłoczno 😉

 
 

Baśniowa wioska Mürren

Alpejska wioska z marzeń wygląda jak wyjęta z bajki ❤️ Mürren położone jest bezpośrednio ponad słynną doliną Lauterbrunnen, z jej ikonicznym wręcz wodospadem Staubbach. W samej dolinie można bez przeszkód pospacerować również z wózkiem. Do Mürren dostaniemy się kolejką górską a tam czekają już na nas olśniewające widoki, zarówno na calutką dolinę, jak i na znane szwajcarskie trio czyli szczyty Jungfrau-Eiger-Mönch. Wioska jest zamknięta dla ruchu samochodowego, ale oferuje za to mnóstwo tras na zimowe wędrówki, po których bez problemu też pociągniemy dzieci na sankach 😉 Po zachodzie samo Mürren zamienia się w baśniową, kameralną krainę, w której noc rozświetlona jest tysiącem pięknych światełek. Ze zmarzniętymi policzkami warto wpaść tu wieczorem na kolację, iście szwajcarską ucztę, czyli raclette i rösti. Mniam!

 
 

Oeschinensee magiczne o każdej porze roku

Jezioro cudne zarówno latem, jak i zimą. Wystarczy dostać się do miejscowości Kandersteg, która położona jest odrobinę dalej od Zurychu (ok. 2 godz autem). Stamtąd możemy wjechać wyżej w góry a następnie świetnie przygotowanym zimowym szlakiem powędrować w stronę jeziora. Śniegu wszędzie jest po pas a trasa wiedzie tak, że nawet wózkiem da radę przejechać. Gdy docieramy nad jezioro, nie wiadomo, gdzie podziać wzrok, bo jest tak pięknie. Oeschinensee otoczone jest górami i można je zobaczyć praktycznie z każdej perspektywy, bo bez problemu obejdziemy je na różnych poziomach dookoła. Obok znajduje się restauracja, w której można się błogo ogrzać. Ciekawostka – to tu widziałam może trzymiesięczne niemowlę bez czapki na dworze w dziesięciostopniowym mrozie brrr 😉 Było na rękach na zewnątrz dosłownie kilkanaście sekund, ale i tak zamarzłam od patrzenia 😃

 
 

Wycieczka do Szwajcarii w środku zimy to idealny pomysł, żeby poczuć i zobaczyć taką prawdziwą zimę, pełną śniegu, magii i cudownego klimatu! Taki plan zimowej wycieczki do Szwajcarii roboczo nazywam „5 kantonów w 5 dni” 😃 To nie tylko chwytliwa nazwa, ale też okazja, żeby zobaczyć takie prawdziwe zimowe perełki w kilka dni ❤️

 
 
 
 
 

Nie przegap nigdy żadnego artykułu - newsletter czeka na Ciebie :)

 
 
 

A już teraz zaplanuj ze mną swoją podróż

Previous
Previous

Tajlandia i Kambodża – pierwsza egzotyczna podróż z maluchem

Next
Next

Holbox - meksykański raj?